Historia zdobywania
1741
1741
21 czerwca 1741 roku grupa młodych angielskich dżentelmenów (William Windham, Richard Pococke, Robert Price, Benjamin Stillingfleet, hrabia Haddington i jego brat sir Baillie) przybyła do doliny Chamonix z zamiarem eksploracji lodowca Mer de Glace, leżącego na północnych zboczach masywu Mont Blanc.
Pomimo rzekomego śmiertelnego niebezpieczeństwa, przed którym ostrzegali Anglików mieszkańcy Chamonix, mężczyźni zdołali wejść na lodowiec i bezpiecznie wrócić do doliny - nie męcząc się nawet zbytnio przy tym.
Choć Windham i jego kompani nie byli pierwszymi cudzoziemcami, którzy przybyli do Chamonix, ich wyprawa warta jest wzmianki w historii Mont Blanc, gdyż to dzięki niej dolina zyskała rozgłos. Podczas gdy, dla przykładu, Alpy Berneńskie doczekały się już w owym czasie opisów wielu wybitnych pisarzy, Mont Blanc, jak wyjaśnia Stefano Ardito „aż do wieku osiemnastego w świadomości Europejczyków [...] w zasadzie nie istnieje”[1].
To właśnie relacja Windhama z wyprawy na lodowiec, krążąc po Genewie w formie manuskryptu, sprawiła, że o rejonie masywu Mont Blanc zaczęto mówić. Po tej wyprawie w ciągu kolejnych dziesięciu lat do doliny zaczęło napływać coraz więcej naukowców, podróżników, poszukiwaczy przygód i turystów z każdego zakątka Europy.
1786
1786
8 sierpnia 1786 Jacques Balmat i Michel-Gabriel Paccard jako pierwsi w historii zdobyli szczyt Mont Blanc.
Z pewnością wydarzenie to nie miałoby jednak miejsca, gdyby nie pewien przyrodnik z Genewy, Horace-Bénédict de Saussure. Kiedy przyjeżdża on do Chamonix w 1760 roku, ośnieżony szczyt Mont Blanc oczarowuje go od pierwszego wejrzenia. Nie ufa jednak swoim wspinaczkowym umiejętnościom na tyle, by podjąć się wyprawy na szczyt jako pierwszy. Daje więc w okolicznych parafiach ogłoszenie, obiecujące pokaźną nagrodę temu, kto wytyczy drogę na szczyt.
„Marsz na Mont Blanc”
Od 1762 do 1768 roku, z przerwami, toczy się wyścig na szczyt. Kolejne grupy, w tym również dowodzone przez lokalnego poszukiwacza kryształów Balmata oraz młodego lekarza Paccarda (każdego z osobna), bezskutecznie próbują zdobyć wierzchołek. Każde niepowodzenie jest jednak lekcją pozwalającą kolejnym zespołom posunąć się o krok dalej.
I tak, 8 sierpnia 1786 roku wykształcony Paccard i prosty Balmat łączą siły, by postawić ostatni krok w zbiorowym wyścigu na szczyt. Wyciągnąwszy lekcje z doświadczeń swoich oraz poprzedników, obierają odmienną drogę na wierzchołek. Decydują się też rozłożyć wędrówkę na dwa dni, nocując po drodze na lodowcu, jak żaden zespół dotąd.
To właśnie te decyzje okazały się kluczowe dla powodzenia ich wyprawy, jak i dalszego rozwoju alpinizmu.
Górska niesprawiedliwość
Co ciekawe, choć to Paccard zaproponował wspólną wyprawę, postawił również stopę na wierzchołku jako pierwszy z panów, na kolejne dwieście lat z historii zdobycia szczytu został, kosztem Balmata, niemalże wycięty.
Stało się to za sprawą zawiści Marca-Théodore'a Bourrita, genewskiego uczonego, a także niespełnionego miłośnika Mont Blanc, któremu nigdy nie było dane stanąć na szczycie.
Wysyła on do genewskiego dziennika przekłamany opis wyprawy, w którym przedstawia nielubianego przez siebie Paccarda jako „z trudem łapiącego oddech, zmęczonego i przerażonego” wciąganego na szczyt niemalże siłą. Autor publikacji nie omieszkał również wysłać w tej sprawie listu do Króla Królestwa Sardynii, pod którego władaniem był w tym czasie region Chamonix. Za sprawą knowań Bourrita, tylko Balmat otrzymuje nagrodę pieniężną, przewidzianą za wytyczenie ścieżki na szczyt oraz dyplom uprawniający do posługiwania się przydomkiem Balmat dit Mont Blanc (fr. Balmat zwany Mont Blanc).
Choć Paccard walczył o swoje dobre imię, zmuszając Balmata do złożenia oświadczenia, w którym przedstawił prawdziwą wersję wydarzeń, fałszywa historia zdążyła przyjąć się już na dobre w dolinie. Dowodzi o tym fakt, że kiedy w setną rocznicę zdobycia Mont Blanc stawiano w Chamonix brązowy pomnik upamiętaniający to wydarzenie, uwieczniono na nim jedynie Balmata, wskazującego de Saussiere’owi drogę na szczyt.
Dopiero w dwusetną rocznicę zdobycia Mont Blanc na ulicy Chamonix stanął pomnik upamiętniający lekarza.
1808 & 1838
1808 i 1838
Marie Paradis
Pierwszego kobiecego wejścia na szczyt dokonała Maria Paradis, 30-letnia uboga pokojówka - choć określenie „wejście” można by w tym przypadku uznać za nieco na wyrost.
Kobieta została bowiem ponoć na szczyt niemal wniesiona przez swych towarzyszy po tym, jak zaczęła mieć problemy z mówieniem, widzeniem oraz oddychaniem. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę, że przewodnikiem podczas tej wyprawy był Jacques Balmat, ten, który w 1786 r. jako pierwszy wszedł na Mont Blanc, a którego wyczyny fałszywie wyeksponowano kosztem towarzyszącego mu Paccarda, być może powinniśmy traktować doniesienia o wciąganiu Marii Paradis na szczyt z pewną dozą sceptyzmu.
Tak czy inaczej, kobieta otrzymała za swój wyczyn nagrodę pieniężną oraz szacowny przydomek Maria de Mont Blanc.
Henriette d’Angeville
Jeśli natomiast chcielibyśmy mówić o kobiecym wejściu, o którym wiemy na pewno, że zostało ukończone o własnych siłach (potwierdzali to bowiem świadkowie), to byłaby to Henriette d’Angeville w roku 1838.
1818
1818
Pierwszym Polakiem, który postawił swoją stopę na Dachu Europy był poeta Antoni Malczewski.
Wspomniane wejście miało miejsce w 1818 roku, kiedy artysta miał 25 lat. Był on, jeśli nie liczyć tragarzy i przewodników, 8 osobą, która dotarła na szczyt Białej Góry.
W tym samym roku (1818 r.) poeta zdobył również znajdujący się nieopodal szczyt Aiguille du Midi, który to dla odmiany zdobył jako pierwszy w historii.